sobota, 19 grudnia 2009

Day 5 - wolne od teatru?

Środa zapowiadała się jako dzień wolny od zawirowań aktorskich, a wypełniony szczelnie zwiedzaniem.
I tak wszystko zaczęło się w Madame Tussauds Wax Museum. Dzięki wcześniejszemu zakupowi biletów online (pakiet muzeum woskowe+ London Eye wychodzi znacznie taniej niż osobne bilety) zaoszczędziliśmy niezłą kwotę plus czas. Kolejka do muzeum była dosyć spora, ale my jako, że "a) bilety już były b) bilety zostały zakupione online" tzw. fast lane dostaliśmy się do środka w parę minut.
W środku tłumy, trudno właściwie było odróżnić tych prawdziwych od tych woskowanych. :) I właściwie figury woskowe nie są największą atrakcją tego muzeum! Już pod sam koniec wyprawy czekają dwie niespodzianki. Pierwsza z nich to komnata strachu, gdzie naprawdę nieźle można się pobać. Wokół nas latało pełno ludzi przebranych za potwory, coś tam skrzeczeli nam nad uchem. Wszyscy piszczeli ze strachu, a idąca przed nami rodzina w składzie dzieci+dziadkowie skutecznie opóźniali przejście - chyba bali się nie na żarty!
Drugim punktem jest podróż po historii UK czarną taksówką liczącą miejsc siedzących 2. Taksówka jedzie po taśmie, kierować nie trzeba. Należy natomiast podziwiać widoki, scenki historyczne, zminimalizowane places of interests Londynu i w jednym momencie uśmiechnąć się do fotki. Ot, cała filozofia. :)
Pod sam koniec trochę czasu zabrał nam souvenir shop - jak zawsze, zakupy to nasza specjalność.

Brak komentarzy: